|
Mirek |
Wysłany: Czw 15:20, 07 Lut 2013 Temat postu: |
|
Żabucha* przeczytaj sobie ten wpis z forum. W skrócie w momencie podpisania umowy twoja siostra nie miała żadnych szans na zarobek! Niech jak najszybciej zamyka ten interes bo jak ona tego nie zrobi to zrobi to za chwile żabka. Każdy miesiąc to kolejne długi. I niech już nie pożycza pieniędzy bo tylko nabija kieszeni żabie a powiększa swoje długi!!!
Cytat: |
Właśnie otrzymałem propozycję współpracy z siecią jako Ajent. Czekam na szczegóły ze strony centrali, ale już na pierwszy rzut oka coś mi nie pasuje. Nigdy nie pracowałem w Żabce i nie znam dokładnie zasad współpracy. Umiem jednak liczyć. 5% wypłacane od obrotu ( z tego co czytam statystycznie od 100tys/ mies.) to lipa. Tak to nie ma prawa się opłacać ajentowi, co innego samej żabce. Przy hipotetycznej i ogólnej marżowości na spożywce 30%, prosto licząc – średnio jest 30 tys. przychodu netto ze sprzedaży. Zakładając całkowity koszt uzyskania ( w tym kasę dla Ajenta) 10 tys. netto. Pozostałe 20 tys. to statystyczny zysk centrali. Ludzie w centrali to nie tuki tylko specjaliści w swoim fachu. Stare zasada sieciówek mówi, że „20% punktów, generuje 80% zysku” i pewnie tu jest podobnie. Zapewne mają też narzędzia, które w znakomity sposób analizują i pokazują dobre i słabe punkty, czytaj – „gdzie można uciąć”. No i podstawowa sprawa – skoro Żabka jest S.A., musi swoje wyniki raportować. Wiadomo, że kryzys nie pomaga w handlu, ale zarząd, a co za tym idzie udziałowcy i akcjonariusze oczekują wyników finansowych – dobrych. A dla nich ważniejsze od obrotów są ZYSKI. One nie mogą spadać ! Pisząc wprost, było np. średnio 20tys. zysku na punkcie i tyle musi być ! Nie gorzej. To jest cena obecności spółki na giełdzie.
Dla nas, szaraczków pozostaje kierować się zdrowym rozsądkiem. Każda sieć dysponuje szczegółowymi danymi odnośnie rynku, opłacalności inwestycji etc. Mając tak rozbudowaną sieć, znają potencjał na niemal każdej ulicy, w każdej miejscowości. Mówiąc znowu wprost, centrala wie z góry jakich obrotów się spodziewać na danym punkcie, co za tym idzie, czy i ile ajent w ogóle zarobi.
Istnieje jednak duży konflikt interesów, zanim Spółka straci na danym punkcie, to prędzej ajent nie będzie miał gdzie mieszkać i czym jeździć, a dla wyników na giełdzie, trzeba otwierać nowe punkty! Najlepiej o tym świadczy fakt, że otwarcie nowej żaby w danej miejscowości, wieszczy spadek obrotu pozostałych w okolicy…
To nie są czasy na eksperymenty. Jeżeli już z prostych kalkulacji wychodzi lipa, nie ma co liczyć na „szczęście w interesach”. Jeżeli przyszedł miesiąc w którym nie starcza na ZUS, to czas zamykać interes, bo za późno na refleksje i plany naprawcze. |
|
|
|
|
|
|